wtorek, 4 czerwca 2013

Rozdział 8

Podzióbałam trochę zapiekankę, po czym twierdząc że i tak więcej nie zjem zaniosłam ją do kuchni. Na moje szczęście nikogo w niej nie było. Złapałam szklankę mleka czekoladowego i znów poszłam do siebie. Zamknęłam drzwi i siadłam na parapecie. Zaczęłam patrzeć się w dal. Nagle przypomniałam sobie jak razem z mamą w Paryżu ganiałyśmy motyle na łące. Na to wspomnienie moja rana w sercu ponownie się otworzyła. Ponownie stałam się masochistką czekającą na ból.
J - wiem co muszę zrobić - szepnęłam patrząc się w przestrzeń. Niczym narkomanka poszłam do łazienki skąd wyjęłam z maszynki go golenia ostrze i przejechałam nim po bliznach otwierając je na nowo. Łzy znaczyły swoje własne drogi na moich policzkach. Ktoś zaczął się dobijać do moich drzwi, ale nie zwracając na to uwagi, otarłam krew z rąk i jak marionetka poszłam do biurka skąd wyjęłam blok techniczny i ołówki. Zanurzając się we własnym świecie zaczęłam szkicować. Znacząc kartkę pojedynczymi kroplami krwi połączonymi ze łzami zatraciłam się w rysowaniu. Gdy skończyłam. Wybuchnęłam ponownie płaczem. Chciałam pognieść kartkę, ale nie potrafiłam. Coś mnie przed tym broniło. Nagle drzwi do mojego pokoju otworzyły się i wkroczył przez nie przestraszony Zayn.
Z - Obiecałaś - szepnął patrząc na moje ręce.
J - Nie potrafię - wyszeptałam zalewając się znów łzami - Nie umiem żyć, bez kogoś kto pokazuje jak mnie kocha. Nie umiem żyć bez miłości - zaczęłam mówić bez ładu i składu.
Z - Ktoś na pewno jest kto cię kocha - szepnął cicho.
J - Niby kto?
Z - Ja cię kocham - wyszeptał zawstydzony.
J - Nie oszukuj - krzyknęłam załamana.
Z - Kocham twoje oczy, twój uśmiech który niestety rzadko się pojawia, twoją wredną jak i słodką naturę. Po prostu kocham cię za to jaka jesteś - z każdym słowem podchodził bliżej mnie. Kiedy skończył delikatnie mnie pocałował - A o tym marzyłem od kiedy cię zobaczyłem.
J - To nie może być prawda - załamana siadłam na łóżku i schowałam twarz w dłoniach - Powiedz proszę, że żartujesz.
Z - Nie umiałbym. - siadł obok mnie.
J  - Dlaczego akurat ja?
Z - Serce nie sługa, nie mamy wpływu na to kogo wybiera.
J - Możesz wyjść. Chcę chwilę pobyć sama.
Z - Dobrze, tylko proszę nie odtrącaj mnie.
J - Ehe - chłopak wyszedł a ja wtuliłam się w poduszkę. To nie może być, prawda, proszę niech to nie będzie prawda, proszę. Tak wiele nie chcę. Otarłam policzki z łez i wyjęłam walizkę spod łóżka po czym zaczęłam ją napełniać ciuchami. Tylko jedna osoba w tym momencie może mi pomóc. Dobra dwie. Babcia i mama. Tylko one mnie zrozumieją. Kiedy skończyłam szybko zadzwoniłam na lotnisko i zamówiłam bilet do Paryża. Lot miałam za godzinę, więc cichutko wyszłam z pokoju i zeszłam po schodach. Moje szczęście nie trwało za długo ponieważ na dole stał już Tomlinson z walizką.
Lou - Beze mnie nigdzie nie lecisz.
J - Ale skąd? Jak?
Lou - Znam cię i nie pozwolę ci lecieć samej, a teraz chodź - wystawił w moją stronę dłoń - Czas na krótki lot do Paryża.
J- Dziękuje - szepnęłam i wytarłam łzy spływające po policzku - Dziękuje za wszystko.
Lou - Nie masz za co, dla siostry robi się wszystko. - podeszłam do niego i pocałowałam w policzek.
J - Jesteś najlepszy.
 Lou - No wiem - wsiedliśmy do auta chłopaka i pojechaliśmy na lotnisko. Okazało się, że chłopak także wykupił sobie miejsce i to dosłownie obok mnie. Szybko przeszliśmy odprawę i już chwilę potem siedzieliśmy na swoich miejscach. W czasie lotu usnęłam. obudziło mnie lekkie szturchnięcie w bok.
J - Co jest - zapytałam sennie.
Lou  - Paryż wita - uśmiechnął się delikatnie w moją stronę.
J - I żaby do zjedzenia - uśmiechnęłam się blado po czym trzymając się za ręce jak na rodzeństwo przystało wyszliśmy z samolotu. Szybko odebraliśmy bagaże i wsiadając do taksówki pojechaliśmy do domu mojej babci.

PRZEPRASZAM!! Nie to że krótki to jeszcze głupi, zanudzający i w ogóle. Mam prośbę możecie skomentować ten rozdział to dla mnie naprawdę ważne, możecie nawet mnie hejtować proszę tylko o znak że to czytacie. A hejty mile widziane nawet te najgorsze dzięki nim człowiek wie co pisze źle. A jak nie chcecie robić tego tutaj to zapraszam na gg:7611649 możecie pisać, hejtować itp.

5 komentarzy:

  1. ja to czytam.♥
    Zajebisty rozdział.:3
    Czekam na następny.x3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja cię bardzo, ale to bardzo proszę przestań tak gadać.
    Ty masz talent do pisania, a ja nie...
    I bardzo cię proszę, żebyś nie mówiła, że rozdział jest głupi czy do bani. Bo są one wspaniałe.
    Tak ja to czytam i mi się to bardzo podoba.
    Mam nadzieję, że napiszesz następny rozdział.
    PS:. Mogę ci powiedzieć jedno. Ja tak na prawdę nie czytam opowiadań o Zaynie, ale twoje opowiadania są wspaniałe więc to są jedyne opowiadania o Zaynie które czytam, bo są wspaniałe : )

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajebiście.. I się popłakałam:S suupeer

    OdpowiedzUsuń
  4. Wcale nie jest głupi nie mów tak, życzę weny ;*

    OdpowiedzUsuń