1. Tatuaż zrobiony zaraz po śmierci moich rodziców i brata
Czy bolało? Troszeczkę, ale musiałam uwiecznić bliskich. Pamiętam tamten dzień jakby to było wczoraj. W końcu przez tamten dzień, kiedy powstały te dwa "bazgroły" uzależniłam się od tatuaży i papierosów. ;D
2. To było chyba na jakiejś imprezie. Nie wiem nawet czy nie na sylwestrze ;)
3. Uzależnienie działało dalej i tak o to powstało kolejne dzieło na nodze ;)
4. W rocznicę śmierci rodziny postanowiłam zrobić kolejny:
5. Jak widać to nie wystarczyło ponieważ w urodziny mamy powstał kolejny, najpierw był sam ptak, ale w urodziny taty powstała klatka ;)
6. Powoli moje ciało zamieniało się w pamiętnik. Czy żałowałam tamtych tatuaży? Nie. Powstawały za to nowe. Tatuaż uwieczniający urodziny mojego kochanego braciszka ;*
7. Czas płynął byłam coraz starsza. Czy zrezygnowałam z uzależnienia jakim jest igła i tusz. Oj nie. Powstawały coraz to nowsze malunki:
8. Aż poznałam jego <3. Wtedy na moim ciele pojawił się specyficzny tatuaż. Wytatuowałam drugą stronę mojego boku, po to tylko aby była pamiątka na całe życie. Pamięć że go mam i kocham z całego serca.
9. Ojej już podpunkt 9? A myślałam że wyrobię się w 1 ;D:D Obiecuje to już ostatni podpunkt. Czas płynął, a ja postanowiłam ulepszyć trochę tatuaż po mamie i tacie więc powstało coś takiego:
Ta da. Już znacie wszystkie moje tatuaże. Czy żałuję? Nie. Oczywiście, że nie. Dzięki tym malunkom wiem co przeżyłam i uwieczniając to na swoim ciele, mam pewność że nigdy o tym nie zapomnę. Czy planuję w przyszłości kolejne tatuaże? Się zobaczy ;) Ale powiem wam w sekrecie, że raczej tak ;D.
Do zobaczenia kochani i życzę miłego czytania opowieści o moim życiu ;*. A jak chcecie dowiedzieć się trochę więcej o mnie lub o autorce zapraszam na Twittera @Jewelka9 oraz na aska http://ask.fm/marta9918. Kocham was i żegnam. Bye Bye ;*
zapraszam na nowy prolog i sory za spam:
OdpowiedzUsuńhttp://i-need-friend.blogspot.com/